Jesteś tutaj: Sekret
Zdradzę Ci dwa sekrety:
Stało się tak, ponieważ:
1. Wierzyli, że są nieśmiertelni.
Strach przed chorobą lub jej nawrotem to Twój najgorszy doradca. Po co iść na badania? Jeszcze coś wykryją… A NIECH WYKRYJĄ!!! Rak i nowotwór wykryty w początkowej fazie jest całkowicie uleczalny. Medycyna poczyniła ogromny postęp w zakresie leczenia onkologicznego. Radioterapia, chemioterapia, leczenie chirurgiczne oraz hormonoterapia dziś są nieporównywalnie bardziej wycelowane. Maja mniej skutków ubocznych.
Człowieku nie jesteś nieśmiertelny, a więc badaj się! W swoim „życiowy pędzie” masz czas iść do fryzjera, kosmetyczki, siłownie, imprezę. Natomiast na badanie, samobadanie się i sprawdzenie swoich dolegliwości czasu już nie masz. Zrozum, że od tego zależy Twoje życie. Wszystko to zajmuje kilka chwil, a ma bezpośredni wpływ na to, czy ukończysz szkołę, studia, założysz rodzinę, wychowasz dzieci, zrealizujesz się zawodowo, doświadczysz radości z wnuków oraz to czy zrealizujesz jeszcze milion innych rzeczy w swoim życiu. Czy nie warto przełamać strachu i poświęcić trochę czasy, aby później nie pomyśleć: „ mogłem iść wcześniej”; „dlaczego nie poszłam wcześniej”; „dlaczego tego nie sprawdziłam”; „gdybym tylko poszła wcześniej”.
2. Usłyszeli diagnozę i pomyśleli: „ale wstyd”.
Usłyszeli diagnozę i zaczęli oszukiwać siebie i innych, że nic się nie stało. Nie zaakceptowali „swojego raka i go nie polubili”. Uwierzyli, że „jak go nie będą ruszać to odejdzie”, a potem przerzuty i barwne i krótkie życie na morfinie.
3. Nie interesowali się swoim rakiem.
Nie szukali wiadomości o swoim „ nowym towarzyszu” lub nie sprawdzali „internetowej informacji”. Pamiętaj Ty i Twój rak jesteście indywidualistami ( objawy choroby, leczenie, skutki leczenia, wszystko jest indywidualne). Uwierzyli, że chemia to tylko wymioty, biegunki, wypadanie włosów. Błąd! Większość pacjentów przechodzi chemię bez większych powikłań. Nie pytali, nie konsultowali wyników. Wiedząc, że mają raka chodzili do internisty, neurologa itp. Mając raka idź do specjalisty – onkologa! Szukali pomocy u różnych „magików” uzdrawiających „czarodziejską różyczką” i tracili to co najważniejsze w chorobie nowotworowej – czas…Zbyt długo zajęło im czasu, aby zrozumieć, że to chemioterapia, hormonoterapia i naświetlania leczą. Nie wiedzieli lub nie rozumieli, że o tym czy będą żyć nie decyduje lekarz, ani rak tylko Oni. Nie docenili siły… nadziei. Bo to od Ciebie zależy, czy rozdmuchasz iskrę nadziei i zapali się płomień, który rozświetli Twoją przyszłość.
4. Zapomnieli o swoim człowieczeństwie.
Odtrącili rodziny, przyjaciół, a ich bliskość dodaje sił. Zapomnieli, że są najważniejszymi ludźmi na świecie i nikt ich nie zastąpi. Ulegli stereotypom, że mając raka nie dba się o swoje ciało i umysł, a jedyne co się powinno to położyć do łóżka i czekać na śmierć. NIE! Rak to Twoja szansa. TAK - to czas zmian. Zrób to, na co do tej pory nie miałeś czasy np. kurs językowy (zrelaksujesz się, zapomnisz). To czas zmiany diety, przyzwyczajeń, spostrzegania świata. Chorzy na nowotwory to nie „obcy”. Nadal jesteś człowiekiem. Ćwicz ciało i umysł – Twoja kondycja psychiczna jest bardzo ważna, maluj paznokcie, rób makijaż, chodź na zakupy, chodź do kina…ŻYJ!!!
Podsumowanie:
„ Jeśli pacjent uprze się, żeby żyć, medycyna jest bezradna”